Hokejowa drużyna GKS Katowice przegrała 4:5 po dogrywce w szóstym meczu półfinału z Comarch Cracovią. O tym, kto zagra w finale mistrzostw Polski zdecyduje siódmy mecz 21 marca w Krakowie.
Mistrzowie Polski po pięciu meczach prowadzili w serii do czterech zwycięstw z ekipą z Krakowa 3:2 i mecz w Satelice Spodka mógł zdecydować o grze w finale Mistrzostw Polski. Gospodarze mogli liczyć na ogromny doping, bo trybuny lodowiska zostały wypełnione do ostatniego miejsca.
Oczywiście fajnie byłoby to dzisiaj skończyć i zagwarantować awans do finału, ale jesteśmy jeszcze jeden krok od finału, więc jedziemy i tyle, potrafiliśmy tam wygrać wcześniej wierzę w tę drużynę, bo naprawdę gramy z poświęceniem, gramy super. Czasami trochę nam dyscypliny brakuje i to będzie decydujące w tym siódmym meczu.
– powiedział po meczu obrońca GKS-u Katowice, Jakub Wanacki.
Przyjechaliśmy tu z nożem na gardle, i tylko liczyło się zwycięstwo, jakbyśmy przegrali, to kończymy sezon. Walczyliśmy, pracowaliśmy, wychodziliśmy na prowadzenie, szybko wracali. (…) W tych pięciu meczach zdecydowanie brakowało nam wcześniejszych szczęścia. Oni to szczęście mieli, dzisiaj troszkę to szczęście odwróciło się do nas.
– powiedział napastnik Cracovii, zdobywca złotej bramki w dogrywce, Patryk Wronka