Blisko dwustu biegaczy stanęło na starcie Biegu Bez Gaci. To rywalizacja, w której warunkiem startu jest brak spodni, leginsów, czy innej odzieży wierzchniej. Trasa tradycyjnie przebiegała w Dolnie Trzech Stawów, w tym przez popularny Staw Kąpielowy.
Gacie są wykluczone, są surowo zabronione. Powiem więcej, nawet zabraniamy biec w legginsach, które zasłaniają udo. Zasady są bezlitosne: długim spodniom i legginsom mówimy nie. To jest Bieg Bez Gaci i ta nazwa do czegoś zobowiązuje.
– tłumaczy organizator biegu, Mariusz Jach.
Kolejny rok z rzędu jest fatalnie. Ortodoksyjne morsy prychają z niesmakiem. Cóż możemy robić? Na pocieszenie mogę powiedzieć, że woda jest zimna. A jakby komuś było jednak zbyt ciepło, mamy przygotowane tutaj balie z lodem.
– dodaje Jach.
Fajna ekipa, fajna pogoda, fajna impreza, fajne samopoczucie, najlepsza regeneracja pod słońcem jaka może być, także polecamy morsowanie dla wszystkich.
– opowiada Łukasz, jeden z uczestników biegu